Też mi się wydaje, że sam pomysł miał bardzo duży potencjał i niestety tylko pomysł. Sceny walki są kiczowate i przedłużają się w nieskończoność, soundtrack jest beznadziejny, a cały film polega na motywie "budzę się - próbuje zrobić cokolwiek - zasypiam".

Gdyby wykonanie było lepsze to na pewno by się go lepiej oglądało. Sam temat filmu mnie zainteresował, ale z minuty na minutę film robi się coraz nudniejszy. Średniawka.

Faktycznie dobre ujęcie tematu. Ja nie dotrwałąm do końca, po 4 mordobiciu odpadłam. Te 9 minut i 47 (jeśli faktycznie o to chodzi) ciągnie się w nieskończoność. Szkoda, lubie SF miałam nadzieję na coś dobrego.

Brakowało powiewu świeżości bo jak się dobrze zastanowić to w filmie były same oklepane pomysły.

Zgadzam sie co do tych trwajacych w nieskonczonosc scen walk. Nie wiem skad taki pomysl, troche mnie to draznilo. Jednak pomysl na film ma swoj potencjal i wciagnelo mnie. Niskobudzetowy obraz, a szkoda. Jakby dosypac troszke pieniedzy na efekty specjalne wyszloby cos na prawde niezlego. Mimo tego mi sie podobalo.