Gra aktorska głównych bohaterów nie powala, lecz Historia "epidemii" na swój sposób inna od reszty "Zombie podobnych wirusów" Choć jesli mnie pamięc nie myli coś podobnego było w "Puls/Puls2" jeśli sie myle niech mnie ktoś poprawi. Tak jakby była w tym filmie ukryta wiadomość że Serwisy społecznosciowe typu FB Po prostu nas odmóżdżają i żebyśmy czekali jak "to" spotka i nas w nie dosłownym tego zdania znaczeniu. W sumie Wracając do filmu :D Na nude Fajny, momentami ciekawy, półtora godziny przy sniadaniu/kolacji powinno szybko wam zlecieć ;)
1. Inne nie zawsze znaczy dobre. Można wpaść na oryginalny pomysł, który nie ma zupełnie żadnego zastosowania i właśnie czymś takim jest dla mnie ten film.
2. "w tym filmie ukryta wiadomość że Serwisy społecznosciowe typu FB Po prostu nas odmóżdżają" - Ukryta? Autorzy obrzucają nas tymi fecesami od połowy filmu średnio co 5 minut, ciskając nic nieznaczącymi pseudointelektualnymi hasłami. Wygląda to tak jakby mieli widza za idiotę, który nie potrafi samodzielnie myśleć i trzeba mu fabułę filmu streścić 10 razy podczas seansu.
Jak dla mnie jedyne czym film się jest przyzwoita strona techniczna. Jak na taką niszówkę można pochwalić charakteryzatora, kompozytora i momentami reżysera. Są to jednak raczej pochwały za wybijanie się ponad poziom żenady jaki prezentuje chociażby scenariusz,