No taki sredni. Co to mialo byc pod ta woda - wesole miasteczko? Wlasnie liczylem na cos bardziej... mrocznego, tajemniczego, bo to ocean, ciemnosc, a dostalem totalne przeciwienstwo. Naprawde jestem zmeczony tymi filmami, w ktorych ta technologia jest gloryfikowana. Nie, dowalenie miliona swiatelek nie jest ladne. Jest juz nudne. I takie nieoryginalne.
Ta walka pod woda po odnalezieniu widelca przypominala mi walke w Straznicy Galaktyki. Jakas taka swiecaca sie. Zreszta jak caly ten film.
Umieja plywac pod woda, a i tak maja jakis okret czy kij wie co to bylo? No wlasnie, co to bylo? A te stroje? Zwlaszcza stroj Mery podczas walki Artura i jego brata. Serio?
Oczywiscie, musieli ze soba walczyc na sam koniec. Jakie to nudne (x2)
W ogole smieszyla mnie gra aktorow. Te ich mimiki idiotyczne.
Chcialem dac 5, ale jednak daje 4.
Poza tym - ktory z synow byl pierwszy? Matka zdradzila swojego poprzedniego meza?