PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=878158}
6,3 19 299
ocen
6,3 10 1 19299
6,2 36
ocen krytyków
Asteroid City
powrót do forum filmu Asteroid City

Jak w tytule. Poszedłem po siłowni na późny wieczorny seans. Znam kino Andersona, czytałem recenzje, wiedziałem, że to nie będzie lekka rozrywka itd. Wytrzymałem 25 minut i opuściłem salę kinową (pozostała tam jeszcze dwójka widzów) z myślą, "nie, nie teraz, szkoda czasu". Co prawda parę razy się zaśmiałem z absurdalej fabuły, dialogów, co skłaniać mnie będzie w przyszłości do ponownego zmierzenia się z filmem, ale generalnie, takie kino w szerokim tego słowa znaczeniu mnie nie bawi. Mimo Hanksa, Nortona a nawet dawno nie widzianego Dillona.

ocenił(a) film na 8
ryssiook

Jeżeli nie dotrwałeś do zielonej sceny to nie wiesz, co straciłeś. To jest prawdziwe kino, które przenosi widza w zupełnie inny, wyimaginowany świat. Trzeba czasem dać się pochłonąć filmowi i nie oczekiwać, że film będzie miał sens, albo, że się go zrozumie. Mieć otwartą głowę. Ja zawsze kończę filmy, nie ważne jak złe by nie były. Za dużo filmów obejrzałem, które miały ostatnią scenę rekompensującą całość obrazu. To jest wbrew pozorom bardzo lekkie kino. Jedyna różnica jest taka, że o wiele bardziej skupia się na formie, niż inne filmy w dystrybucji.

ocenił(a) film na 3
schaumoloczek

Uwielbiam kilka filmów Wesa Andersona i wiedząc że film będzie wymagał zaangażowania poszedłem wypoczęty do kina. Podczas seansu starałem się jak najbardziej uważać i cokolwiek zrozumieć. Przez to że był tak zagmatwany i niezrozumiały całkowicie nie pochłonął mnie emocjonalnie. Film obejrzałem do końca .Wysiłek włożony w zrozumienie go poszedł na marne. Nawet jak coś zinterpretowałem to mnie to nie satysfakcjonowało. Szkoda że Wes poszedł w taki snobizm i pretensjonalność.

ocenił(a) film na 8
niezbedny

Sęk w tym, że ten film się niczym nie różni od Grand Budapest Hotel. Może ludziom znudziła się ta forma, mnie osobiście bardziej urzekła sceneria Asteroid City niżeli Hotelu. Filmy Andersona zawsze są o tym, o czym mówią tytuły. To wyimaginowane światy reżysera do których nas zaprasza. To nie jest pretensjonalne, tylko artystyczne. Tak jak nie w każdym obrazie trzeba znaleźć to "zrozumienie" o którym mówisz, tak samo nie w każdym filmie się ono znajdzie. To nie czyni filmu snobistycznym czy pretensjonalnym. David Lynch powiedział kiedyś "czemu ludzie oczekują, że film będzie miał sens, jeżeli wiedzą, że ich życie sensu nie ma".

ocenił(a) film na 8
ryssiook

Nie masz nic do powiedzenia i musiałeś się tym z nami podzielić?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones