Przez pierwszą godzinę oglądamy faceta jak: się kładzie, wstaje, myje zęby, ćwiczy, gada do monitora i szama jakąś breję. Czasem majstruje coś z kablami i jakimś przełącznikiem.
W 54 min przyszło mi do głowy, że koleś cały czas jest na ziemi i uczestniczy w perfidnej symulacji ... ale tego się nie dowiemy.
Tylko zmęczenie po całym tygodniu sprawiło, że nie przerwałem tego gniota.