Jeśli ktoś oczekuje kontynuacji Symetrii, niestety może się zawieść. To samo tyczy się tych co liczą na prymitywny gniot będący zlepkiem tekstów z filmików wrzucanych na YouTube w stylu Vegi. Każdy kto widział chociaż jedną produkcję Davida Lyncha, oglądając Asymetrie zauważy, że Konrad Niewolski czerpał garściami z jego dzieł, kręcąc ten film. Film od początku zmusza nas do refleksji, zadaje sporo pytań. Jest świetnie wyreżyserowany, muzyka idealnie podkręca klimat, zawiera kilka drastycznych scen. Obsada aktorska również bardzo dobrze odegrała swoje role. Podobalo mi się też że nie zrobiono z Popka przerysowanej postaci, tylko został ze smakiem wykorzystany. Ogólnie rzecz biorąc, Asymetria nie dorównała poprzednikowi, aczkolwiek są to dwa różne filmy. Nie kojarzę też żeby w ostatnich latach powstał Polski film w takim klimacie. Dlatego z czystym sumieniem daję mocne 7/10, nawet 7,5/10.