Czy polskie kino nie może zrobić nic oryginalnego?Po krótkim teaserze odnoszę wrażenie, że film może przypominać argentyńskie "Dzikie historie". Mimo to, jeśli wyjdzie choć w połowie tak dobrze jak we wspomnianym filmie, to i tak chętnie obejrzę.
Widzę, że nie mamy szans się zrozumieć. Ale jeszcze raz piszę, to że dopiszesz do scenariusza na koniec jego tworzenia: To Jolkę zrobimy siostrą Janusza, a Marek niech będzie kochankiem Zosi, nie zrobi z tego filmu życiowego ani trochę, jeżeli to wszystko nie będzie skądś wynikać i do czegoś zmierzać. A te Twoje "życiowe sytuacje" to sorry, ale Paolo Coelho trochę mi przypomina i jego "głębokie" cytaty. Film ma dużo niepotrzebnych scen, które nic nie wnoszą i beznadziejnie słabe zakończenie.
"Widzę, że nie mamy szans się zrozumieć."
Bywa. Nie musimy, przecież.
"Film ma dużo niepotrzebnych scen, które nic nie wnoszą i beznadziejnie słabe zakończenie."
Mam całkiem inne zdanie. Ale to zupełnie inna historia.
wydaję mi się, że porównywanie Ataku paniki do Dzikich historii to jakby porównać Ojca Mateusza do Ojca Chrzestnego