Niby epopeja, niby efekty specjalne, niby przeplatające się historie (a takie filmy uwielbiam), niby charakteryzacja aktorów... ale czegoś brak.
Do obejrzenia zachęciła mnie własnie wielowątkowość, czasem niezłe opinie, Tom Hanks (Halle Berry wręcz przeciwnie) i pozorna "mocarność" filmu.
Ale nie przypominam sobie żadnego innego filmu, który aż tak bardzo pasowałby mi do określenia - lizanie cukierka przez papierek.
Jak wąchanie w sklepie mydła przez szczelnie zamknięte opakowanie.
Niby coś czuję, ale właściwie nie wiem jak pachnie.
Pierwsze 30-40 minut było dla mnie ciekawsze niż reszta filmu. Bo lubie jak coś się nie łączy, a nagle staje się to tak jasne, że myślę - jak mogłam nie zauważyć związku?
Tu tego nie było.
Z każdą minutą film był coraz bardziej... hmm... nudny i coraz mnie wciągający.
Ale jestem uparta i zawsze daję szansę do końca.
Tu się zawiodłam.
Efekty jakieś takie nijakie, sceny walki (zwłaszcza w czasu Nowego Seulu) z filmu kategorii trzeciej, czy nawet czwartej.
Charakteryzacja - niby ok (np. cięzko było mi w pewnej scenie rozpoznać Hugh Granta), ale to robienie skośnych oczu - woła o pomstę do nieba. Aktorzy wyglądali jak kosmici a nie skośnoocy ludzie.
Momentami miałam wrażenie, że obajrzałam połączone ze sobą dwa filmy - jeden na przyzwoitym poziomie, drugi - jakiś duperel, na który zabrakło i kasy i pomysłów i czasu i w ogóle wszystkiego.
I tylko jedno mnie nurtuje - czy 6 to nie za dużo :(
Podobne odczycia...brak jakiejś klamry poza naiwnym stwierdzeniem,że wszystko się splata.
Kolorowo, widowiskowo i w sumie pusto czy wręcz pseudointelektualnie.
Bo właśnie taki jestem...kiedy kończyłem ćwoku edukacje nie było gimnazjum. Stara podstawówa i liceum :-)
A jak nie rozumiesz to nie pyskuj :-)
Z twoich postów bije zdrój mądrości taki jak z wypowiedzi niejakiego Krzysztofa Kononowicza.
"aktorzy wyglądali jak kosmici[...]"
Według mnie jest to zaplanowane działanie - mieszania rasowe mogłyby sprawić, że ludzie tak wyglądają.
Obawiam się, że tylko wtedy gdy zostalibyśmy skrzyżowani z kosmitami rodem z X-files.