Właśnie dziś obejrzałem po raz pierwszy ten film i jestem zachwycony. To przepiękna opowieść o przemijaniu i upływającym bezlitośnie czasie. Pixar zrehabilitował się po słabej części drugiej, która nie była niczym innym jak nieskrępowaną nawalanką z niepotrzebnym wątkiem szpiegowskim. Trzecia część to powrót do korzeni, czyli tematu wyścigów. I to był niezaprzeczalny strzał w dziesiątkę. W "Autach 3" są zarówno momenty wesołe jak i smutne. Sam w niektórych momentach uroniłem łezkę (pomimo 22 lat na karku), co naprawdę rzadko mi się zdarza. Nie zabrakło również scen skłaniających widza do refleksji. Obraz ewidentnie ukazuje, że każdego czas kiedyś dobiega końca. Starzy odchodzą, młodzi przychodzą. I to właśnie jest przesłanie tego filmu. Nic nie trwa wiecznie, każdy ma swój czas. Wraz z przesłaniem w parze idzie również strona wizualna. Film wygląda prześlicznie. Otoczenie, postaci to prawdziwy majstersztyk. Polski dubbing bardzo przypadł mi do gustu, a p. Marian Opania poradził sobie w roli Złomka równie dobrze, jak śp. p. Witold Pyrkosz. Pixar połączył wymienione przeze mnie elementy w cudowny film, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. To idealna pozycja dla całej rodziny na niedzielne popołudnie i nie tylko. Nie mogę wystawić innej oceny niż 10/10. "Auta 3" znajdują się w ścisłej czołówce najlepszych wg mnie filmów studia Pixar. Pixar, jesteś wielki!