Całkowicie abstrachując od treści filmu bo tej dokładnie nie znam, nie uważam aby jakakolwiek rewolucja w filmach dla dzieci była potrzbna. Gdybym był małam szkrabem napewno byłbym tym filmem zafascynowany bo nie lubiłem gadających zwierzątek czy robaczków, to byłoby cos dla mnie! Teraz nie jestm już dzieckiem ale jest wiele podobnych do mnie kiedy byłem mały i tak będzie zawsze. Jedni wyrastają z takich filmów a drudzy zaczynają się nimi interesować. Nie wyobrażam sobie nawet jak miałby wyglądać ta rewolucja, w pierwszych bajkach, baśniach etc zawsze głównym motywem była personifikacja przyrody i otaczającego nas swiata w celu ukazania dobrych i złych cech ludzkich. Tak najłatwiej wyedukować dzieciaki. Jedyne co osobiscie mi sie nie podoba to ukazywanie miłości w filmach dla dzieci, ja stawiałbym na ukazywanie przyjaźni i konieczności pomagania innym.

Można się z tobą zgodzić ale..., czyż pierwszy Shrek nie był rewolucyjny, czyż nie wprowadziłby nowych trendów. Stał się "filmem" kultowym, przez to, że rzucił powiew świeżości na bajki, które były głównie domeną Walta ;)
Nie lubię jak ktoś mówi, że nie można zmieniać schematów, przez takie gadanie człowiek stoi w miejscu. Ja zawszę będę za rewolucją w kinie co jakiś czas, bo w sumie dzięki temu człowiek może się w jakiś sposób rozwijać.
A to, jaka powinna być rewolucja, to już zostawiam twórcą – w końcu to my płacimy za ciekawe produkcję i jeśli będą ciągle powielane pomysły to po prostu ludzie zagłosują na takiego twórcę portfelami - pustymi portfelami.

Co do kierowania sie schematami to jaknajbardziej nie popieram ale w tym konkretnym przypadku należy wziąść poprawkę na to że film jest kierowany do najmłodszych widzów. Niektóży dorośli nie potrafią samodzielnie myśleć i są zakładnikami konwenansów a co dopiero małe dzieci. Shrek jest parodią bajki i w tym jego siła, cały film jest jedną wielką autoironią. Gdyby teraz każdy film miał na siłe łamać schematy to tak naprawde popadłby w schemat przełamywania shematów i nic dobrego by z tego nie wyszło. To oczywiście bardzo ogólne spojrzenie ale na taki temat ciężko dyskutować bardzo szczegółowo.

A nie zauważyłeś, ze teraz głównie powstają autoparodie lub jak kto woli parodie bajek i filmów. Często widzi się na forum temat: jakie filmy parodiuje np. Madagaskar, lub powiedzmy Rybki z Ferajny. Jest tendencja na tworze śmiechu poprzez ośmieszanie innych produkcji a dzieci w tym wszystkim stoją trochę na straconej pozycji. Bo gdy byłem w kinie na Madagaskarze, to dzieciaki raczej nie rozumiały niektórych skeczów, które ewidentnie były skierowane do tych co widziało produkcje ośmieszane przez nie.
Jeśli chodzi o łamanie na siłę - jestem jak najbardziej przeciw i tu trzymam Twoją stronę ale jeśli będziemy tępo chodzić na każdą produkcję DreamWorks lub Pixar to oni nie będą się zbytnio starali na rewolucyjne zmiany.
Na koniec dodam, że ta produkcja raczej rewolucji w kinie nie zrobi ale chyba jak sam Zauważyłeś, na forum zaczęła panować ogólne oburzenie, że jesteśmy karmieni tymi samymi schematami w innym ubranku, może zaczyna się rewolucja - Viva La Révolution ;)

"a dzieci w tym wszystkim stoją trochę na straconej pozycji" - wyjąłeś mi to z ust. Zdecydowanie bardziej wole ewolucje niż rewolucje. Rewolucja z założenia neguje wszystko to co datychczas osiągnięto a tego bym nie chciał, szczególnie w dziedzinie filmu. Mysle ze stwierdzenie które zacytowałem możemy uznać jako końcowy wniosek naszych rozważań. Pozdrawiam. PS: Oby więcej partnerów do dyskusji takich jak Ty.

Matrix Revolutions !

moim skromnym zdaniem Iniemamocni Pixara uwazam ze byly mala rewolucja w animacji, mozna znalezc w tym filmie rzeczy ktore zazwyczaj nie byly pokazywane w innych filmach animowanych, przeznaczonych tez dla mlodszych widzow, temety o ktorych sie nie mowilo w filmach animowanych(np.problemy w rodzinie z dorastającymi dziecmi i nie tylko), chocby dlatego Pixar to dla mnie nr 1 i czekam z utesknieniem na ich kolejne filmy( chociaz nastepne beda sie juz ukazywaly pod marka disneya bo jak wiemy disney wykonal dobry krok i zakupil pixara)