Chyba na prawdę upadłeś... Ludzie mają gdzieś jak to się potoczy w filmie, chcą po raz kolejny zobaczyć ten epicki świat stworzony przez Camerona...
upadły widz prawdopodobnie przestał brać leki.... z tego, co widzę, to musiał brać coś naprawdę mocnego wcześniej...
Tak - Avatara ogląda się dla przyrody, dla tych wszystkich żyjątek, które ogląda się kolejne razy (ja za trzecim razem zauważałem nowe żyjątka, nowe ekosystemy) - i czekam, że znów mnie to zaskoczy...
Mi się cholernie podobała natura i przyroda. Ale podobała mi się też fabuła, chociaż w niektórych momentach przynudzała. A ty to kurde naprawdę UPADŁEŚ. Jeżeli nie jesteś zbyt KREJZI to może mi powiesz jaka ocena była w jedynce, albo[ jeżeli wejdzie] w dwójce. (żeby nie było to ja jestem dziewczyną)