Również trzymam kciuki za dc, mają ciekawe postacie i historie, a filmy takie sobie.

Powiedziałbym, że mają nawet ciekawsze postacie/historie niż Marvel. Tym bardziej szkoda, że same beznadziejne filmy. A u Marvela wręcz przeciwnie - filmy jeszcze lepsze niż komiksy. Avengers: Infinity War tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu.

No nie wiem czy lepsze ;) ja zawsze byłem fanem zarówno Marvela i DC i trudno mi ocenić :)

Ja tak samo. ;)
I co do komiksów to właśnie Dc było moim zdaniem odrobinę lepsze. Ale czytałem je dawno temu, tak więc nie wiele już pamiętam.
Co do filmów to wiadomo czyje lepsze... A szkoda, bo uniwersum Dc ma naprawdę ogromny potencjał.

Jak bym był w kierownictwie DC to bym dokończył serie Wonder-Woman (akurat film mi się podobał) i bym zrobił restart uniwersum, tak żeby każdy bohater przed ligą miał swój własny film.

Dokładnie.
Powinni zrobić tak jak Marvel - najpierw solowe filmy, zobaczyć czy wyjdą, czy spodobają się ludziom, a dopiero potem wszystko połączyć.
A zrobili wszyscy wiemy jak. Dlatego to wyszło tak jak wyszło.
To samo z Dark Universe. Przed powstaniem pierwszego filmu z serii, już zapowiadali piętnaście kolejnych, a tu się okazało, że film się okazał klapą i nagle wszystkie ''ambitne'' plany poszły się walić.
Heh, wygląda na to, że Marvel naprawdę zrewolucjonizował kino.

No racja przyznaję się że bardzo chciałem zobaczyć Zatannę na wielkim ekranie :) Dc zostało tylko uczyć od Marvela.

Teraz jedyne co mogą zrobić to, tak jak wcześniej napisałeś zrobić restart i zacząć wszystko od początku. Tylko musiałby się za to wziąć naprawdę ktoś z głową i pomysłem. Bo na obecną chwilę to w Dc chyba nikt nie ma dobrego pomysłu jak to wszystko sporządzić.
Tylko wypuszczać jak najwięcej filmów rocznie i z jak największą liczbą bohaterów - oto jest cały koncept Dc na ich uniwersum

Przyznam że kiedyś wolałem DC, od Marvela ale dzisiaj wydaje mi się do nie dopomyślenia :P

Hehe ;) Ja tak samo. Zobacz jak się czasy pozmieniały...

Mogli go zjebać na co najmniej 14 milionów sposobów a wybrali to jedno właściwe rozwiązanie.

te 15mln to byly porazki gdyby Strange chronil kamien i Stark by zginol, wiec ta jedna jedyna szansa to oddac kamien i ocalenie Iron-mena ktory bedzie mial duzy wklad w zwyciestwo nad Thanosem

??? Nie załapałeś chyba... autor postu pisze " Mogli zj*bać ten film na dziesięć tysięcy sposobów, a zrobili idealnie... " więc żeby było bardziej w stylu Strange zamieniłam na 14 mln... Taki żart? Nawiązanie?

nie rozumiesz ze te 15mln to byly porazki gdyby Strange chronil kamien i Stark by zginol??????

chu.jowy żart...

IQ na poziomie szympansa?

ja bylem w kinie i ide jeszcze raz w poniedzialek 7 maja musze to jeszcze raz zobaczyc w kinie musze

A trzeba znac fabułę poprzednich części, żeby czaic o co chodzi, czy to odrebna historia?

Zdecydowanie trzeba czaić. Bez znajomości uniwersum film będzie bezsensownym zbiorem efektownych walk.

Powiem tak oglądałem powierzchownie niektóre części z uniwersum, ale mniej więcej kojarzyłem dotychczasową fabułę, no i w miarę czaiłem większość wątków, choć nie wszystkie. Najbardziej dziwnie dla mnie zrobili z czarną panterą bo miałem wrażenie że avengersi byli jakby kontynuacja czarnej pantery a przecież to dopiero wyszło do kin.

nie przejmuj się tak tym powszechnym zajaraniem, na spokojnie obejrzyj według kolejności, inaczej to bez sensu. Film i tak będzie fajny ale połowy rzeczy nie załapiesz. Jak ci się wydaje że avengersi to kontynuacja czarnej pantery no to chłopie masz dużo do nadrobienia xDD

DC w latach 90' rządziło w animacjach o Batmanie (duet Conroy jako Batman i Hamill jako Joker wciąż najlepsi ze wszystkich), ale jeśli chodzi o filmy aktorskie - ch.uj, dupa i kamieni kupa.

A mi się jeden szczegół nie podobał, dlaczego Stark nie spotkał się z nikim ekipy kapitana Ameryki i ogólnie nie był znimi tylko latał po innych planetach zamiast dowodzić. Po głupiemu trochę

Nie oglądałeś filmu? Poleciał na statek kosmiczny żeby ratować Dr. Strange i nie bardzo miał jak wracać. A nie udał się do pozostałych bo nie wiedział gdzie się ukryli po rozpadzie Avengers.

No niby tak, ale jakoś Czarna Wdowa wiedziała a ona trzyma z Starkiem. Dziwne to jakieś. No i skoro reszta walczyła to znaczy że tam był wróg a to znaczy że Stark by wiedział gdzie lecieć. Jeśli umiesz mi to rozjaśnić to był bym wdzieczny.

No nie....


Przecież w finale Civil War wdówka wyraznie odwraca sie od starka- porażenie prądem "black panthera" z teamu Irona, potem tekst "watch your back" do Tonyego

Poza tym gdzie ci ona tam jakoś jest blisko tej postaci. W winter soldierze i civil war miała wyraznie dobrze zarysowne cieplejsze relacje z capem, a ze starkiem po prostu sobie rozmawia.

Nie zauważyłem, żeby kiedykolwiek romanoff jakoś uwielbiala starka. Stark to bardziej teraz do duetu ze spider-manem, po A4 może jeszcze zakręca go dookoła Strange'a, który pewnie wróci, bo mają dookoła siebie fajną chemię i uzupełnieja się.

Czyli krótko mówiąc ch...jnia po całości. Ale James Rhodes jest kumplem Starka a też buja się z Ameryką. Więc podsumuję to tak, następnych filmów nie ma co oglądać bo jest to posrane.

Tak Rhodes na pewno powinnien stroić fochy w obliczu globalnego zagrożenia.

Może faktycznie przestań oglądac te filmy, bo nie nadażąsz za banalnymi rzeczami.

Nie nie nadążam tylko się dziwię jak można było tak zje....ać film. Nie będę tutaj spoilerował ale jak oglądałeś to wiesz co się stanie z większością bohaterów, jak dla mnie nie popisali się w ogóle

Co xd

Marvel w końcupokazał odwagę w uśmieracniu bohaterów, i to jest cos złego?

Nie płakusiaj, bo tajemnicą poliszynela jest to, że postaci i tak wrócą, a na stale martwi zostana pewni tylko ci, którzy zostali zabici przed pstryknieciem.

Wiesz źle się wyraziłem nie chodziło mi do końca tylko o bohaterów. Powiem tak, Marvela uwielbiałem za to że ktoś napada ziemie dostaje wpie..rdol i idziemy na kebsa.
PS. Żeby nie było, nie kłócę się tylko prowadzę normalną rozmowę.

Spoko, troche sie droczę. Mi tam Infinity War bardzo się podoba, przez poważniejszy ton, a nie jest to też przecież pierwszy taki film, bo wcześniej był już Winter Soldier i Civil War. Chociaż inne bardziej luzne filmy pokroju guardianów czy thor ragnarok tez uwielbiam.

No i tak jak mówie, spokojnie znknięcia zostana odkręcone. Jeżeli ktoś jest na stałe martwy, to tylko czwórka postaci, która została zabita przed wyparowywaniem.

No i news, który preczytałem dzisiaj, że Stark podobno ma zginąć w nowych Avengersach. Tak gadali producenci Spider mana 2. Jestem jeszcze bardziej wkurzony

Nie zginie... to taka sama plota jak to, że Yondu ze Strażników Galaktyki będzie w Infinity War... Nikt z oryginalnych Avengersów nie zginie... to są za mocne postacie mające wpływ na cały świat Marvela...(są jakby to powiedzieć "wieczne" i jeżeli rzeczywiście będzie tak, że kogoś uśmiercą, będzie to miało bardzo duży wpływ na świat MCU... chociaż cholera wie... może Stan Lee zaserwuje nam dobrego "mindfu***a"), różnie to bywało... może i owszem "coś się z nimi stanie" ale i tak powrócą... tak czy inaczej... poza tym po Avengers 4 będzie trzeba dalej zbijać $$$ i kręcić filmy... pożyjemy zobaczymy, chociaż trochę szkoda że Evans opuszcza obsadę Marvela po ostatnich Avengersach... może będzie nowy kapitan ameryka - w komiksach tą rolę przejmowali inni bohaterowie, a może wróci gościnnie na chwilę w jakimś filmie o innym bohaterze ze świata Marvela... któż to wie ... ;)

Z Evansem może tak być. Robert mówił że nie zamierza grać filmów o Iron Manie, 3 mu wystarczą koniec i basta. Ale w Avengers bardzo chętnie.