ale realizacja jest toporna i paskudna. Poza tym sposób patrzenia na polską wieś - od Wyspiańskiego poprzez Redlińskiego po autorów "Rancza" i "U Pana Boga..." jest coraz bardziej denerwujący. Wiem, to był początek lat 70. Doceniam materiał i wymowę, ale mi osobiście film nie podoba się; wszystko w nim jest zbyt łatwe, zbyt głupie albo zbyt mądre. Obraz Zaorskiego zostaje nieco uratowany groteskowością prozy Redlińskiego.
A opis wsi w "Daleko od szosy"?. Mimo irytującego momentami dydaktyzmu całego serialu, to opis rzeczywistości chyb wiarygodny?
Uważam, że twoja wypowiedź świadczy o tępocie i niezrozumieniu, współczuję horyzontów.