PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810955}

Ayla. Córka wojny

Ayla: The Daughter of War
6,6 227
ocen
6,6 10 1 227

Ayla. Córka wojny
powrót do forum filmu Ayla. Córka wojny

Oczywiście, temat może usprawiedliwiać przyjęcie konwencji trochę bajkowej, uzasadniałoby to zestawienie w filmie razem ze sobą świata wojny ze światem dziecięcym, a więc intuicyjnie tematów budzących skrajnie odmienne skojarzenia i emocje. Nie zawsze filmy osadzone w realiach konfliktu zbrojnego musi cechować realizm i surowość formy. Tyle, że tutaj temat ciekawy w założeniu i na pewno z potencjałem na ciekawą fabułę podano w sposób infantylny. Dryfuje to wszystko niebezpiecznie blisko tandetnej, za to egzotycznej telenoweli dla gospodyń domowych. Jednowymiarowi bohaterowie są tak szlachetni, że aż niesmaczni, dialogi głupie, a w kilku miejscach żenujące, ckliwe w założeniu sceny są przejaskrawione, a jak nie wiesz, że dokładnie w tym miejscu powinnaś/powinieneś zalać się łzami to przypomni Ci o tym kiczowata muzyka wybuchająca patetycznie w pewnych scenach tak, że naprawdę uszy bolą. Wszelkie wątki fabularne są grubymi nićmi szyte, nie ma nigdzie pozostawionego miejsca na jakikolwiek luz interpretacyjny a widz potraktowany został jak troglodyta i wciąż do znudzenia przypominane mu jest, co jest białe, a co czarne. Nie wiem jaki wpływ na turecką kinematografię ma polityka Erdogana i autorytarne zapędy włodarzy z Ankary, ale propaganda sławiąca najdzielniejszy w dziejach wszechświata naród turecki chyba nie wynika tylko z logicznych założeń i konsekwencji scenariusza, czuć, że jesteśmy jako odbiorcy celem indoktrynacji, chwilami tak prymitywnej, że tylko w Wiadomościach TVP możnaby szukać przykładów formy jeszcze bardziej prostackiej.

Nie wykluczam, że może moja surowa ocena wynika po części z tego, że nie znam tureckiej kinematografii i brakuje mi wystarczającego odniesienia do aspektów społeczno- historycznych kształtujących narrację tamtejszych tekstów kultury. Na szybko, w tej chwili jedyny inny film, który przychodzi mi do głowy to bardzo dobry, notabene, obraz "Mustang", o skomplikowanej sytuacji społecznej młodych kobiet na prowincji w Turcji, pokazanej przez pryzmat relacji i więzi pomiędzy siostrami. Tak sobie myślę, że to chyba jednak nie brak znajomości kontekstu kulturowego fałszuje mi właściwy odbiór, skoro fabuła współczesna i siłą rzeczy ściśle powiązana z tymże podobała mi się bardzo...

Na plus sam pomysł, a więc generalnie rzecz ujmując motyw niewinności dziecka łagodzącej obyczaje nawet w sytuacji tak ekstremalnej, jak czasy wojny. Podobała mi się kreacja aktora odtwarzającego postać Aliego, kumpla głównego bohatera. Nie miał łatwego zadania zważywszy na płytkość psychologiczną i jednowymiarowość cechującą wszystkie postacie scenariusza, a jednak robi co może by odcisnąć jakiekolwiek swoje piętno w tej grubą kreską kreślonej historii. Na tle nudnych jak flaki z olejem pozostałych bohaterów Ali jest grany niesztampowo, "jakoś", zapada w pamięć i kradnie show głównemu bohaterowi , którego postać zagrana jest na kilku dosłownie minach i wyrazach twarzy. Cóż więcej... no zawsze dobrze jest przypomnieć sobie jakiś ciekawy temat z historii powszechnej, a wojna na półwyspie koreańskim to w wielu aspektach interesujący konflikt zbrojny, począwszy właśnie od kwestii takich jak zaangażowanie państw trzecich w tym silne Turcji, na pewno mniej oczywiste niż sojusz południa z USA a północy z Chinami, a skończywszy na konsekwencjach politycznych do dziś aktualnych i stanowiących do dziś o układzie sił na największym kontynencie na świecie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones