Pieknie jest się wzruszyć czymś prostym i szczerym. To były czasy, gdy jeszcze nie bano się okazywania własnych uczuć i nie wstydzono się ich.Stąd jawna apologia miłości, przywiązania, braterstwa, humanizmu. Optymizm jest ojcem filmów Szczepka i Tońka, matką zaś na pewno jest Radość. Lwowscy artyści doskonale zdawali sobie sprawę, że ludziom trzeba dawać pociechę i chwile zapomnienia (udowodnili to podczas wojny już w Anglii), wszak aspekt społeczny jest zarówno tu, jak i w "Włóczęgach" conajmniej wyraźny - i niech nikogo nie mylą gagi i żartobliwe dialogi: ten film ma dwie warstwy. Wspaniałe piosenki z kapitalnym "Jutro będzie lepiej, OK!" na czele, wyborna śpiewana parafraza "Współczesnyc czasów" Chaplina, choć gdy dziś oglądam ten film, ściska mnie w gardle jakzawsze, gdy mam do czynienia z czymś nieodwracalnym i bezpowrotnie utraconym... Czasy się zmieniły, ludzie odeszli, na szczęście "rękopisy nie płoną".