A mnie nie dziwi. Biorąc pod uwagę że statystycznie 50% społeczeństwa to idioci, którzy zapewne chcieli przy czymś zapchać ryj popcornem. Do tego 60 % to kobiety które w dodatku są Polkami więc za chu** się nie uśmiechną odrobinę nawet się:)

skąd pewność, że te 50% społeczeństwa (idioci - jak ich nazywasz) nie są fanami tego filmu??
temu filmowi do kultowego brakuję bardzo dużo...
za idiotę się nie uważam a fanem m jak miłość czy jakiejś sagi też nie jestem...
nuda, gniot, dno - szkoda czasu!

Widocznie kolego bliżej ci do Śp. Ryśka z klanu niż Komisarza Ryby

Jeżeli tak uważasz - Twoje zdanie. Daleko mi do obu postaci :P a nie będę się z Tobą kłócił...
Ja wyraziłem swoją opinię, a jeśli Ty czy ktokolwiek mnie ocenicie w ten sposób, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia...
W/g mnie film po prostu nudny, nijaki, choć bardzo lubię poprzednie produkcje Pana Koterskiego. Tyle z mojej strony.

Właśnie kobiety powinny się z tego filmu śmiać. Jest pełen przekory i sprzeczności. Facet w jednej chwili mówi coś, a za chwilę, jak mu pasuje, wygłasza myśl zupełnie sprzeczną. Chociażby wkurza się, że "baba" eksponuje cycki, czy dupę, czy oba ... obie naraz - aby facet widział w niej tylko tą dupę i cycki te. Chwilę później: żali się, że kobiety nie mają już tej zwiewności i ponętności co kiedyś, że nie wykorzystują swoich ... swych walorów, by nas oczarować - tylko wbiją się w za duże spodnie i marynarkę.

- narzeka, że baba chrapie i pufa, kiedy on robi to samo
- musi się nastawić psychicznie, by stawić czoła nadchodzącemu dniu, a ona od otwarcia oczu w pełni przytomna i gotowa na wyzwania jest
- czuje w obecności kobiety presję i stara się być błyskotliwym ideałem, mimo że nie ma na to sił i chęci, kiedy jej wszystko przychodzi lekko i bez wysiłków - scena z autostopowiczką, co stoi ziewa i śmiesznie macha ręką, a ten się pręży i stara, co by na troskliwego inteligenta wypaść. Jej monolog po całym fakcie jest gwoździem do trumny męskiego ego, a zarazem stawia na piedestale kobiecą mądrość i intuicję.


Te przewrotności można mnożyć, a geniusz filmu na nich właśnie się opiera. Zdaję sobie jednak sprawę, że niewielu ludzi dostrzega takie subtelności, wielu natomiast słucha lecz nie słyszy. Potrzeba sporej inteligencji, zdolności do autorefleksji i dystansu do siebie, by film ten nie tylko obejrzeć i posłuchać, ale również zrozumieć. Ja wyniosłem z niego tyle, że to kobiety są górą, a my musimy te baby gonić, starać się, grać i prężyć, by im choć do pięt dorastać móc. Próba zrozumienia tak złożonego tworu, jakim jest kobieta, zaprowadzi nas, prostych i szczerych chłopaków na manowce tylko - ostatnia scena.

Zabawa zawiłościami językowymi naszej pogmatwanej mowy ojczystej już nie na tak wysokim poziomie jak w Dniu Świra chociażby, ale kilka perełek i tak było. Jedynie z tego powodu 9/10.

Kolega wyżej dobrze gada, polać mu, jemu.

Kolega pisze bardzo sensownie - też tak postrzegam ten film. Co ciekawe, moja żona, choć baba, to śmiała się z tego samego, co ja. Gdyby była głupia, dostrzegałaby tam jedynie męski szowinizm zamiast faktycznej przewrotnej chłopskiej autoironii ;-)

Gdyż iz oraz bo Koterski dobrym reżyserem jest . Kolejny zajebisty film mojego ulubionego Polskiego artysty i fakt kultowy.
Fanom komedii w stylu oh karol 2 zdecydowanie odradzam:)