Żarty i gagi sa tu typowe dla Philippe Lacheau, czyli prostackie, niewyszukane i na granicy dobrego smaku. Ale co z tego skoro doprowadzają widza do łez ze śmiechu. Jak ktoś widział ,,Alibi" i ,,Wszystko zostaje w rodzinie" to wie czego się spodziewać. Nie będzie mądrze, ani grzecznie. Ale za to tempo będzie zawrotne a żarty śmieszne. No i wisienka na torcie. Takiego product placementu jak w tym filmie to jeszcze nie widziałem. Czwarta ściana a może i piąta:) Przy scenie z Ironmanem płakaliśmy z synem ze śmiechu. No właśnie, jeśli chce się wyłapać wszystkie żarty to trzeba mieć wiedzę nie tylko na temat uniwersum Marvela i DC, ale i wiedzę na temat stosunków społecznych we Francji. Aktorsko jest dobrze. To ta sama ekipa co przy poprzednich filmach Lacheau. Szczególnie Elodie Fontan błyszczy tu tak że, ach... Chciałoby się...
I to jest idealny tekst-opis. Tak właśnie odebrałem ten film, mniej mam skojarzeń, bo Marvela i DC nie oglądałem nic. Mam zaś muzyczne skojarzenie-podtytuł "Zakochałem się w twojej matce" /Zdechły Osa/-kto nie zna.... zachęcam, ładna piosenka..
Super film, ładnie cisnęli po Marvelu :D , super scena jak Iron Mana w wywaliło w powietrze haha
To była scena z Avengersami, już jak proszek zielony poszedł to było pewne, że laska jest She-hulkiem (hulkiem de facto). Ale mistrzostwo świata ogólnie :D Na pokazie był gość, co przypominał Stana Lee. Ogólnie takich drobnych smaczków była masa, plus to poplątanie Marvel/DC. Z DC też było przecież sporo takich drobnych easter eggów :D