Rozumiem, że nie jest to arcydzieło, ale to bardzo przyjemny film z ładnymi lokacjami, ładnymi ludźmi, ładnymi ciuchami (o tak!), niewymagającą i przewidującą fabułą, ale można się przy nim odprężyć :)
I ja się z tym zgadzam. Już dawno nie oglądałam czegoś tak pustego, przewidywalnego, co było w kinach setki razy. Jedyna różnica, to inne środowisko, inna kultura, i inni bohaterowie. Oprócz tego te same stereotypowe postaci, te same problemy - nic nowego, nic zaskakującego, nic nie wnoszącego. Wiem, że to komedia romantyczna, ale nie czułam żadnych emocji, wręcz spać mi się chciało. I to ociekające złotem bezguście.