Nie wiem dlaczego ten film dostał tak niską ocenę. To dobre kino azjatyckie o miłości. Z przyjemnością kibicowałam głównej bohaterce w starciu z przyszłą teściową, na marginesie całkiem znanej aktorki ( grała też dziewczynę Bonda ). Czasami warto zobaczyć trochę inne kino niż nasze hollywood`kie filmy romantyczne albo kolejny film o Toskanii.
Dostał niską ocenę, było już 100 tysięcy razy - klisze, papierowe postaci. Pustka ociekająca złotem.
Oczywiście masz racje ,że to nie jest ambitne i wartościowe kino , nie ulega to dyskusji. Ten film niczego nie wnosi no może pokazuje jak próżni są ludzie i jaką siłę mają pieniądze. Jednak kiedy usiadłam przed telewizorem i zaczęłam oglądać ten film nie mogłam przestać, pomimo, że wiedziałam jak może się skończyć. Wiem ze jest banalny jednak oglądałam i nawet uroniłam łezkę. Fajnie czasami zobaczyć film tylko o sile miłości przecież to był mój relaks. Na nic więcej nie liczyłam....