PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33599}

Bambi

7,3 32 517
ocen
7,3 10 1 32517
7,3 11
ocen krytyków
Bambi
powrót do forum filmu Bambi

Czytam tutaj te wszystkie komentarze o tym, jaki to przesłodzony film, że to animacja przeznaczona tylko dla najmłodszych dzieci i bardzo dziwię się takim opiniom. Zastawiam się, dlaczego nikt z komentujących nie zauważył tej drugiej warstwy - czyli opowieści o okrucieństwach wojny i o tym jak ona wpływa na ludzi i ich otoczenie.

Tak! Bo zwierzęta to alegoria ludzi. Bambi, to jelonek (człowiek), który miał beztroskie dzieciństwo, ale potem stracił matkę a sam musiał iść na wojnę i doświadczyć jej okrucieństwa. Słodycz części pierwszej, ma kontrastować z horrorem części drugiej. Druga część jest przesycona traumą i symboliką wojenną. Oto przykłady:

-Bambi został sierotą, a jego matka została zastrzelona (ileż było takich sierot wojennych, które utraciły rodzica w wyniku rozstrzelania)
-przelatujące nad lasem wielkie ciemne ptaki, przed którymi uciekały zwierzęta (toż to samoloty bombarujące miasta i ukrywajacy sie przed nalotami ludzie)
-przerażone ptaki przyczajone w trawie - ludzie ukrywający się w piwnicach przed bombadowaniem (jeden z ptaków opuścił kryjówkę i został zastrzelony)
-zwierzęta chaotycznie szukające siebie nawzajem - rozdzielone w wojennej zawierusze rodziny próbujące się odnaleźć
- zniszczony, płonący i spalony las - toć to przecież miasta zniszczone wojną
- Bambi walczący z psami i na końcu ranny - toż to symbol młodego żołnierza walczącego na froncie. Widziałam to zwłaszcza wtedy, gdy starszy jeleń mówi rannemu Bambi, żeby wstał. Ja tam ewidentnie widziałam dowódcę, który motywuje rannego żołnierza.

Tyle przykładów mi się na szybko przypomniało. Należy też spojrzeć na rok produkcji "Bambi" - toż to rok 1942 - środek II wojny światowej, także sceny rozgrywające się w filmie mocno nawiązywały do codzienności wielu ludzi w Europie. W filmie pełno jest obrazów pożogi, zniszczenia, walki, śmierci - wojny po prostu. Druga część to głównie ciemne kolory i budująca nastrój grozy muzyka. Ten, kto tego nie zauważył, chyba nie oglądał filmu zbyt uważnie. Bardzo małym dzieciom nie polecam tego filmu. Chyba, że akurat mają ochotę na film wojenny, wtedy ok:)

Naethalee

Nieźle! Muszę przyznać, że Twoje porównania są bardzo trafne i sam się dziwię, że ich nie dostrzegłem w czasie seansu. To wszystko staje się jeszcze bardziej prawdopodobne w kontekście trwającej wojny, do której Disney nawiązał już w "Dumbo". Niestety dziś większość widzów machinalnie szufladkuje "Bambiego" w kategorii "bajki dla dzieci" i nie potrafi dostrzec, że to przede wszystkim uniwersalna opowieść o dorastaniu, i wcale nie taka przesłodzona, jak się na pierwszy rzut oka wydaje...

ocenił(a) film na 6
Niebieski321

Dzięki za wypowiedź. Cieszę się, że ktoś przeczytał ten wątek, bo sporo się napracowałam żeby wszystkie swoje przemyślenia "przelać na papier".

Ja planuję zapoznać moje dzieci z klasyką disneya i robiłam sobie rozeznanie, a Bambi taki słodki jelonek, często nadrukowany na ubraniach dla dzieci- musi być fajnym familijnym kinem-myślałam. A tu takie sceny, tyle brutalności, przemocy-które no na pewno się dla małych dzieci nie nadają, bo są po prostu przerażające.

Co nie znaczy, że to zły film, bo moim zdaniem nawiązuje do codzienności czasów ówczesnych, wojennych. Animacja bardzo ładna ztesztą. Pewnie był to bardzo ważny film dla ludzi żyjących w tamtym trudnym okresie. Zastanawiam się czy tylko ja to tak zinterpretowałam. Większość tematów na tym forum krytykuje film za to rzekome "przesłodzenie", ale coś mi się wydaje, że mogły to pisać dzieci w przedziale wiekowym 12-14, które to uważają, że już są zbyt dorosłe na kreskówki, ale tak naprawdę nie mają jeszcze dość wiedzy, żeby spojrzeć na tę bajkę w kontekście historycznym, społecznym etc.

Naethalee

Ogólnie kreskówki z tamtego okresu były dużo bardziej straszniejsze od współczesnych - wystarczy wspomnieć niektóre sceny z "Pinokia" czy z "Fantazji". Widocznie wrażliwość ówczesnych widzów była nieco inna niż współcześnie. Co do rzekomego "przesłodzenia", to myślę, że mówienie o tym wynika z tego, że "Bambi" ma zupełnie inny charakter niż inne animacje - fabuła jest nieskomplikowana, akcja toczy się (przynajmniej na początku) dość wolno, a większość czasu spędzamy w towarzystwie uroczych zwierzątek. Ale w tym szaleństwie (czyli w tej prostocie) jest metoda: widz dostaje uniwersalną historię o dojrzewaniu bohatera, który - zdobywając kolejne doświadczenia i przeżywając zarówno momenty radości, jak i smutku oraz trudu - staje się gotowym do zadań, które mają na nim spocząć.

ocenił(a) film na 9
Naethalee

Świetna analiza. Gratuluję takiej bystrości i wręcz jej Tobie pozazdroszczę ;)

ocenił(a) film na 6
kryst007

Dziękuję za słowa uznania.

ocenił(a) film na 8
Naethalee

Miałam podobne skojarzenia! Oglądając tę piękną animację, ciągle miałam gdzieś z tyłu głowy, że powstała ona w 1942, kiedy trwał wojenny koszmar...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones