Klasyk tandety inspirowanej "Conanem Barbarzyńcą". Dwa umięśnione, ale aktorsko drewniane kołki, standardowy "czarny charakter" Richard Lynch i sympatyczna Eva LaRue.
I jakby odtwarzana z VHS.
Miło spędziłem czas. Już takich uroczych szmir nie robią.
10/10 Piękny Klasyk jakich mało