Tzn. Czemu na końcu dała temu konkretnemu studentowi, który w całym filmie przewinął się z dwa czy trzy razy i nie powiedział ani jednego słowa?
dla mnie to taki symbol. magisterek Kruszyński był albo za mało zdecydowany, albo za miękki, albo za długo brał się do roboty.
a kobiety po prostu często idą za emocją chwili.
koleś po prostu znalazł się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie, podczas gdy Kruszyński tracił czas na zajmowanie się czymś, co i tak skazane jest na porażkę.
więc dostał jeszcze cios z drugiej strony.
jest to skontrastowane ze scenką, w której Szelestowski odlicza sobie małą kwotę pieniędzy, za którą spokojnie wyrucha sobie kuchtę (1:24).