Póki co jestem młodym idealistą w stylu magistra Kruszyńskiego. Chcę być przyzwoity i moralny; szlachetny i gotowy do walki o wyniosłe wartości. Brzydzę się cynizmem i egoizmem.
Jednak boję się, że w przyszłości będę zmuszony przywdziać barwy ochronne i stać się nieczułym cynikiem, egoistą docentem Szelestowskim, żeby coś w tym życiu osiągnąć.
Czemu to takie niesprawiedliwe? A no tak. Zapomniałem. Żyjemy przecież w świecie zwierząt.