Można też powiedzieć że to zrzynka z "Uciekiniera" z 1987, a nawet z walk gladiatorów w starożytnym rzymie. Film dupy nie urywa a liczne niedopowiedzenia czy sceny z czarnym humorem w stylu japońskim (końcowa scena z nauczycielem) nie pomagają. Sam scenariusz ma dziury jak ser szwajcarski, ale mimo wszystko było to coś nowego i świeżego.
Prawdopodobnie igrzyska śmierci czerpią z tego filmu pomysły, ale kopiują ich. Choć film nie wybitny oglądałem go z zaciekawieniem obejrzałem całość. Polecam

Film jest na podstawie książki z 1999r (film 2000r) Hunger Games wydano w 2008r (film 2012r)

Film "Uciekinier" Z Arnoldem jest na podstawie powieści Richarda Bachmana (pseudonim Stephena Kinga) o tym samym tytule. Idąc głębie możnaby wskazać "Wielki marsz" tego samego autora. Idąc jeszcze głębiej możnaby wskazać "Władce much" Goldinga :) Asame Igrzyska śmierci, to taki recykling pomysłów dla ubogich :)

Sorx, że po tylu latach odświeżam wątek, ale kończę powieść Battle Royale i zamierzam ponownie film obejrzeć xD

Oni w ogóle nie powinni umierać. Battle Royale z dziećmi to skrajnie absurdalny pomysł, który nigdy i nigdzie na świecie nie mógłby się wydarzyć.
No i to prawda, że nie chodziło o logikę, lecz postawienie dzieci w sytuacji bez wyjścia.
Poza tym umierali w różny sposób, żeby pokazać możliwe schematy zachowania.

przecież to metafora. to nie jest film realistyczny, ale może być odczytywany chocby jako metafora japońskiej szkoły i wyścigu szczurów.

W Igrzyskach śmierci też miała wziąć udział początkowo siostra głównej bohaterki (dziecko) i była tam jakaś mała afroamerykanka. Niemniej nawet chyba muzykę poważną puszczoną z głośników skopiowały Igrzyska. Byłam w szoku. Ojjjjj nieładnie, nieładnie. Jeśli tak mocno można się "inspirować" to biorę się za swoją twórczość opartą na najlepszych filmach jakie w moim 30 letnim życiu widziałam.

Nawet jeżeli film nie ma na celu rozbudowywania fabuły, a jedynie ukazanie czegoś, fajnie jest jak wszystko w miarę trzyma się kupy. W tym filmie tak nie jest.

W filmie brakowało czasu, aby wszystko jakoś logicznie połączyć. Myślę, że gdyby Battle Royale miało zostać zrobione w dzisiejszych czasach, powinien być to serial. Chociażby skupiający się bardziej na bohaterach drugoplanowych.

Co do samego programu Battle Royale, to w książce było dość jasno wytłumaczone, czemu rząd organizuje tę grę. A w filmie jako powód mamy bezrobocie i zbuntowaną młodzież...

Czyli mamy dlatego Squid Game, kolejny jakby kotlet dla nowego pokolenia które nie zna tego co już było...

Squid Game? Mój najlepszy serial ever kotletem? Czy Ty wiesz co mówisz?

Igrzyska śmierci to filmy dla dzisiejszego pokolenia debilek z tik toka i idiotów z tindera.

Nie obrażaj ludzi głupolu.