komedia to to nie była na pewno, smutne te dialogi, a raczej kłótnie, raczej niż śmieszne, nie ogląda się tego dobrze, a chyba taki był zamysł, patrząc ma św. Mikołaja, czy wirujące planety. Ale dość prawdziwie pokazuje sytuację, bez przeginania w stronę kobiety ani w stronę faceta. Tylko chyba należałoby to sprzedawać jako dramat, a nie komedię romantyczną na niedzielne popołudnie