Film ciekawy i warty obejrzenia. Obraz jak dla mnie amatorsko nakręcony ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ciekawy klimat da się wyczuć. Nie jestem ze śląska więc w sumie nie wiem jak się tam żyje jednak jeżeli tak było/jest to słabą przyszłość widzę dla mieszkańców tamtejszych rejonów bez kopalń (mam nadzieję, że się mylę). Ciekawi mnie natomiast czy faktycznie każda rodzina górnika postrzega tę pracę tak jak rodziny i górnicy w tym filmie. Pozdrawiam.
[Spoiler] Po jakimś czasie dotarła do mnie smutna konkluzja tego filmu, a mianowicie, że na Śląsku da się przeżyć tylko kopiąc węgiel. Jedyną alternatywą dla pracy w kopalni jest...zostanie dyrektorem kopalni. Byłemu górnikowi ciężko o jakąkolwiek inną pracę. Alternatywą pozostaje wyjazd za granicę i "podcieranie tyłków niemieckim alzheimerom". Tak więc w Benku pod płaszczykiem humoru i sercowych perypetii kryje się brutalna prawda o polskiej rzeczywistości. Niemniej film jest ciekawy i szkoda, że był praktycznie nieosiągalny w największych kinach.
A co do postrzegania zawodu górnika to myślę, że, jak w każdym zawodzie przekazywanym z pokolenia na pokolenie, sprzeciw wobec "odszczepieńców", którzy widzą dla siebie inną drogę życiową jest podobny.