No ja cały czas byłem pewny że rozwiąże się to w ten sposób- Taksówkarz będzie chciał zabić bohaterkę, ona ranna dowlecze się do budki telefonicznej, zadzwoni do domu i wyda z siebie kilka jęków. A że będzie oddziaływać jakaś pętla czasowa to zadzwoni do siebie samej. Niby głupi pomysł, ale tutaj się sprawdził:
http://www.schooltube.com/video/aef3e238414254d87725/
i lepsze to niż brak rozwiązania.

Inną opcją którą przewidywałem to że któryś z sąsiadów bohaterów dzwonił. To też nie był by zły patent. Za ścianą umiera człowiek, a oni szukają w obszarze do kilkuset kilometrów włącznie...

Lepszych pomysłów nie mam :)

Ja miałam nadzieję na jakąś maleńką podpowiedź, ale podoba mi się takie niedokończenie (i marzy kiedyś spotkać i zapytać o to czy w zamyśle miał jakiś pomysł jak to rozwiązać czy po prostu taki był jego zamysł). A co do Twojego pomysłu, to moim zdaniem to trochę naciągane jak na tamte czasy i polskie kino- choć teraz Juliusz Machulski idzie w podróże w czasie(Ile waży koń trojański, Ambassada), ale to już są inne czasy. A poza tym w słuchawce jest głos starszej kobiety. Moim zdaniem rozwiązanie może być bardziej oczywiste- albo to była pomyłka, starsza kobieta- już nie ta pamięć więc myli numer lub (choć to też trochę naciągane) szuka pomocy na chybił trafił- ale wówczas równie dobrze mogła zadzwonić na pogotowie.

To rozwiązanie z sąsiadem, o którym piszesz bardziej mi się podoba.

A jeszcze jedno moje abstrakcyjne gdybanie- na początku widzimy, że małżeństwo się kłóci, natomiast na końcu Wielowiejski mówi: chyba potrzebowaliśmy tej nocy, po czym przytula małżonkę. Może to było ukartowane, ktoś chciał im pomóc, zjednoczyć ich. Bardzo to naciągane, ale podejrzewam, że ilu widzów tyle pomysłów.

Pan Juliusz Machulski w swojej książce ,,Hitman" opisuje historię przedstawioną w filmie, co ciekawe wydarzyła się na prawdę i do dzisiaj nie jest wiadomo kto dzwonił :)

Jakoś tak krótko po obejrzeniu etiudy, kupiłam właśnie tę książkę i już znam odpowiedź ;). Mimo to dziękuję za odpowiedź ;)