Występuje w nim kilku znanych aktorów, fabuła jest dosyć oklepana. Ciekawostką jest to że modele ststków kosmicznych użyte zostały w innym filmie s-f Space Raiders.

Stylistyką i poziomem wykonania bliżej mu do "Flasha Gordona" Hodgesa niż do "Gwiezdnych wojen". Choć moim zdaniem nie dorównuje temu pierwszemu. Na efekty przymykam oko, ale scenariusz, akcja, postacie, kuleją strasznie.

Daje z sentymentu 4,5/10. To i tak naciągane ze względu na kilka znanych twarzy w obsadzie.

Tak jak w temacie. Dobrze zapłacę!

Taki tytuł jest na kasecie wideo wydanej przez ITI. Film czytał Andrzej Matul.

Star Wars w wersji "economy" ale da się obejrzeć :) Tak z przymrużeniem oka.

...i paru innych klasykach. Niewiele sensu i przyjemności. Postaci do bólu
schematyczne. Do "Siedmiu samurajów" i "Siedmiu wspaniałych" film się nie
umywa, chociaż był na obu wzorowany.