Solidny horror o wampirach, przypomina trochę wydany kilkadziesiąt dni wcześniej "The Lost Boys", ale to jednak nie ten poziom. Właściwie to film jest zrealizowany bardzo poprawnie, ale brakuje w nim przede wszystkim oryginalności. Sam motyw wampiryzmu, który do roku 1987 wałkowany był tysiące razy potraktowany jest tu bardzo typowo... nie widzimy tu praktycznie nic, czego nie widzieliśmy już w horrorach o wampirach w starszych produkcjach. Słabo, w do bólu hollywoodzki sposób zrealizowano zakończenie. Na szczęście reżyseria jest na tyle sprawna, że film wciąga widza, gra aktorska stoi na dobrym poziomie, a charakteryzacja czarnych charakterów może się podobać. Do tego należy dodać fajne, opustoszałe lokacje, scenerie, poprawnie nakręcone sceny "ataku" wampirów i dobrą, klimatyczną muzykę Tangerine Dream. Tak, klimatu tej produkcji też nie można odmówić. Ale co z tego... skoro to wszystko już widzieliśmy i to podane w dużo ciekawszej formie. Moja ocena: 6/10.