Za łatwo wygląda ostateczna potyczka pomiędzy bogami Set jest ''hybrydą bogów'' a dostaje taki wpierdziel jakby był po 12 rundach walki z Kliczką a co do efektów to przemiany bogów są najlepszym elementem filmu oprócz węży no i nie można oderwać wzroku od aktorek dekolty nieźle dopasowane pobudzające wyobraźnie ale nie nachalne.Jedno co mogę powiedzieć oczopląs efektów ale nie zgodzę się jeśli ktoś mówi że efekty są słabe jak najbardziej są OK a co do tego takie filmy z śmiertelnymi i bogami trzeba traktować jak widowiska nie licząc na zwroty akcji czy rozterki emocjonalne tylko oglądać rozdziawioną gębą ciesząc się z akcji.
Czasami jednak widać, że efekty są słabe, chociażby w tej scenie, gdzie Bek i Zaya jadą rydwanem.
Film nie jest zły, mnie się podobał, bo lubię tematykę bogów.
Jednak jednego nie mogę ścierpieć... Nie wiem, czy tak miało być, czy nie, ale Geoffrey Rush jako Ra to jakaś katastrofa.