Według mnie największym dramatem ludzi ukazanych w tym filmie jest to, że się okłamują. Główny bohater myśli, że jest gwiazdą(czyt. wywalenie go przez Hornera), często powtarza słowa: "Jestem zawsze gotowy" - wzbudzające chyba śmiech, Jack Horner - reżyser dodaje swoim filmom wartości.. Anderson stawia głónych bohaterów z sytuacją w której mieli by robić coś innego niż dotychczas, okazuje się że musieliby kraść.. Wtedy jedyny raz akcja przyspiesza, ale cały film bardzo zimny, dość wolny co wcale dla mnie nie jest wadą, widać że reżyser obserwuje bohaterów, pokazuje wszystko z dokładnością.. Bardzo dobrze niezbyt rozgarniętego super Dirka Digglera zagrał Mark Wahlberg. Ostatnia scena bardzo wymowna, ale zabrakło mi na końcu jakiegoś morału pouczającego, wyrazistego, krytykującego...
Mocny, solidny film jest dla mnie przedsmakiem "There Will Be Blood", który mam nadzieję niedługo obejrzeć. ;)

polecam "Boogie Nights"