Zacznę od tego, że ci którzy znają poprzednie filmy Vegi nie powinni być zaskoczeni stylem. Film, nie jest sklasyfikowany jako komedia, a niestety dużo osób myślało, że właśnie na komedię idzie. Prośba do bileterów (może, któryś przeczyta) patrzcie uważnie kogo wpuszczacie na salę, bo to nie film dla nastolatków.
Czy film jest beznadziejny? Nie, ten film jest po prostu trudny i momentami przerysowany. Jednak (niestety) wiele ze scen jest prawdziwych. Co może razić, to to że sceny przechodzą ze zabawnych w takie po których, człowiek milknie. Ale akurat mnie to najbardziej fascynowało podczas seansu. Kiedy widzowie się śmiali po czym zapadała grobowa cisza. Vega poruszył wiele trudnych tematów, o których nie chce się oglądać filmów. Aborcja, in vitro, bezpłodność. Ktoś kto przez to nie przechodził nie jest świadomy tego, że tak to wygląda, ktoś to to przeżył nie chce do tego wracać. Mówimy o aborcji, że kobiety mają do niej prawo z drugiej strony, ktoś te aborcje przeprowadza i mimo wszystko, ta osoba jakieś tam sumienie posiada.Byłam kilkukrotnie w ciąży na tzw :"patologii ciąży". Napatrzyłam się, nasłuchałam i niestety w większości podejście lekarzy, pielęgniarek do pacjenta jest taka jak w filmie. "Normalny szpital" to nie ten z "Na dobre i na złe" gdzie lekarza interesuje twoje życie i twoje problemy. To nie szpital gdzie lekarz ofiaruje ci własną nerkę by uratować ci życie. Prawdziwy szpital to ten gdzie lekarz wie lepiej jak się pacjent czuję, to szpital gdzie pacjent wymyśla, a boleć musi. Scena z umierającym wiele godzin dzieckiem, które fachowo nazywane jest tu płodem. To była scena, która być może kiedyś jakiemuś dziecku uratuje życie, bo ukazała, że tak naprawdę dziecko to człowiek od samego początku, a dodatkowo szokowała. Kto z nas wcześniej zastanawiał się co dzieje się z takim dzieckiem/płodem? Komiczne sceny to te z SOR oraz karetki - też niestety są prawdziwe. Ludzie mają różne pomysły i to co nam by nie przyszło do głowy niestety innym przychodzi.
Na niekorzyść zbyt duża ilość przekleństw, które czasem nic nie wnosiły, a wręcz psuły odbiór jakiejś sceny.
Moja ocena to 7. Być może powinna być 6, ale daje 7 za odwagę pokazania wielu trudnych tematów, o których łatwiej nie rozmawiać, nie wiedzieć, nad którymi nie chce się nam zatrzymywać. Połączenie tragedii z humorem ciężkie, ale przynajmniej nie jest to film schematyczny, a widz musi trochę pomyśleć.
Zajebisty film, ludzie którym.sie nie podobał to już pewnie sobie grub kopią na trumnę, tacy sztywni są ;)
Botoks to kłamliwa, antyaborcyjna kupa wymieszana z patologicznymi porodami
Sądziłem że Patryk Vega to normalny facet, ale obejrzenie Botoksu nie pozostawia złudzeń. Ten skrajnie katolicki oszołom zrobił film głównie po to, żeby kłamliwie skrytykować aborcję. Mimo że w Polsce aborcja i tak jest zakazana, to ten wariat jak PiS chciałby ją całkiem zakazać. W dodatku kłamie pokazując żywe płody po aborcji.
Jeśli jednak faktycznie płody są chwilami żywe, to należy zmienić procedury i tak jak na zachodzie europy podawać leki, które uśmiercają chore płody jeszcze w macicy, chociażby przez zatrzymanie akcji ich serca.
Zobacz co się robi w ameryce...tak też i żywe płody są rodzone...i potem właśnie zostawiane na śmierć. Potem takie są najdroższe do sprzedaży. Innym razem po kolei ukrywają poszczególne narządy i tym handluja...i to się dzieje naprawdę...i tak może być do samego porodu...w niektórych stanach. Do tego chce doprowadzić zachód. To już nie jest normalne. I nie ze dziecko jest chore tylko usuwają bo tak im się podoba.