Znawcafylmowy napisał "Bardzo dużo szczegółów, które wyraźnie pokazują tą Polskę, w której mieszkamy i się wychowaliśmy, i za to już ogromny plus" co świadczy o tym, że szukał zdań do wypełnienia wpisu. Polskę, w której mieszkamy i się wychowaliśmy widzimy codziennie za oknem i nie potrzeba w tym celu udawać się do kina.
Kolejny kwiatek: "cały seans chciało mi się pić lub popływać". A więc także po to idziemy do kina ? Dobrze, że nie chciało się "lać", bo byłby dramat "w dramatycznym polskim kinie".
Z recenzji powyższej dowiedzieć się można także że "jedynie (...) niesamowitej Agacie Buzek" udaje się "nieudolnie nadganiać ten duet". Ktoś to rozumie ?
REASUMUJĄC: wpis klakiera, ale takiego sprytnego, który wie, że napisanie "rewelacyjny polski film !" i wystawienie oceny "10" wzbudza na tym forum śmiech i politowanie.

Dobrze, że spotkał mnie zaszczyt i wspaniały Strażnik Filmwebu zajął się wypaczeniem zła z mojego postu :D. Lepiej się czujesz jak to zrobiłeś? Naprawde wydaje mi się, że ta strona służy do wymienienia spostrzeżeń, szczerych odczuć. Ty natomiast jesteś pewnie wypełniony dumą, jak to teraz zabłysnąłeś i pokazałeś, że tam gdzie nie ma problemu trzeba ich na siłę szukać, co nie? Trochę luzu, dystansu i innego podejścia do życia, bo te Twoje spiny tyłka o nic naprawdę nikomu do szczęścia niepotrzebne :). Miłego dnia życzę.

Czuję się źle, bo nadal masz odwagę pisać takie idiotyzmy jak "wspaniały Strażnik Filmwebu zajął się wypaczeniem zła z mojego postu". Zapytaj kogoś, kto miał maturę z polaka na minimum 50%, jak to zdanie powinno brzmieć po polsku. Trener Kornet kazałby Ci zrobić 100 pompek, ja tylko przestrzegam, że nie "każdy śpiewać może trochę lepiej lub trochę gorzej".

film oglądnę jutro, ale jak Piszesz o maturze i procentach to się pewnie nie dogadamy (u mnie stawiali oceny) pisemna 4, ustna 5 - a odnośnie procentów to muszę syna zapytać o co chodzi :)