Wokół mnie zaczynają się zamieszki, więc naturalne, że próbuję się wydostać z tłumu. Tak samo robiła żona bohatera (widać, że próbuje się przepchać i niefortumnie akurat przepchała się w lukę, gdzie stał policjant-pała)

Do tego momentu miałem nadzieję, na porządną rozrywkę, jednak ta scena pozbawiła mnie złudzeń. Później wysłanie zawieszonego pracownika na oddział? Litości, kto to wymyślił. Niestety scenariusz niedorobiony i nie realistyczny.

I w tym samym czasie poinformowanie o tym, że żona zmarła przez właśnie tego pracownika. Świetny plan xd

Nie moglem sobie odmówić komentarza .

"Jedno pytanie: Jesteś kobietą w ciąży, i widzisz, że wokół ciebie zaczynają się zamieszki i pałowanie. Co robisz? "

Odpowiedź: Szykuje się na wcześniaka. xd

Też mi się ta scena nie podobała, a reszta jest jej następstwem...

xD

tu nie chodzi tylko o ten moment po co wogule ona tam sie pchala pod siatke, zeby poronic? druga rzecz to ta dotyczaca majtasa po co udawal od poczatku kozaka mogl zrobic z siebie zalęknionego nowego i byl by git a tak obok macochy byl w centrum zainteresowania i jeszcze jedno jak drzwi sie otworzyly i nagle w polowie zatrzymaly gdy go wypuszczali mogl uciekac

Rodzę.

Dołączam się do pałowania.kobiecie w ciąży też się należy relaks

Co za durny komentarz... Miała się teleportować, stojąc z przodu tłumu przypomnę, czy jak to sobie wyobrażacie? Głupotą jest to, że tam pojechała, bo i tak by nic nie zdziałała. No ale w stresie robi się nie takie głupoty - przecież myślała, że jej mąż zginął i chciała się jak najszybciej dowiedzieć prawdy po tym jak w oczywisty sposób zwodził ją klawisz.

Dokładnie to samo pomyślałem, rozumiem miłość do męża ale kobieta w ciązy (matka) powinna przede wszystkim dbać o zdrowie dziecka, maż niestety powinien zostać obok (sam by tego zapewne chciał) druga kwestia jest taka że dupy dali jego przyszli współpracownicy zostawiając go w środku. Powinni go zabrać a jak już zostawili to zrobic wszystko zeby bezpiecznie go wydostać a przede wszystkim zadbać o żonę i nie narodzone dziecko, odsunąc zabezpieczyć, zrobić cokolwiek. A nie zrobili totalnie nic.