Taki dłuższy odcinek o czasach sprzed pojawienia się fabuły znanej z serialu. Julian wywęsza w Świętach sposób na zarobek, Julian myli Boga ze Świętym Mikołajem, Bubbles urządza świąteczne ognisko, a dla Laheya jest to jedyny czas kiedy może wypić. Jakoś do pięt nie dorasta odcinkom, ale jak na holiday special nie jest tragicznie.