Na początku może się wydawać, że film to zwariowana komedia typowo w koreańskim wydaniu (czyli tytułowe "Crazy"), to znaczy np. bicie ucznia przez nauczyciela, dziwne pomysły głównego bohatera (np. publiczne roznegliżowanie się). Jednak po jakimś czasie film się przekształca w dramat, romans, tak że w niektórych momentach łezka się sama w oku zakręci. Ogólnie polecam