Kukurydza jest, ale tylko podczas napisów początkowych i w trakcie listy płac. Żadnego tu klimatu, morderstw jak na lekarstwo, tak samo jak dzieci, dopiero na sam koniec jest ich więcej. Aktorstwo nawet nie złe, ale żadne. Muzyki już prawie nie pamiętam. Ponadto przewidywalny i rozwlekły. Nie dorównuje oryginałowi, nie próbuje nawet równać do części piątej, najlepszej z serii. Strata czasu.