2008 roku jaki obejrzałam.. cudny, poruszający, ciekawy, oryginalny.. Zasłużone 10/10.. rewelacyjna gra, fabuła, obsada.. Film trwa 2.45 min, a czuję niedosyt po jego obejrzeniu.. Jak dla mnie mógłby trwać jeszcze z 1,5 h :)) Cudo!!
Dobrze, że Fincher wywalczył cały czas projekcji.
Wg mnie również kolejna 1 h nie sprawiłaby kłopotu, jedynie przyjemność.
Pozdrawiam i polecam
Niesamowita mieszanka. Chwilami mocno dawał się we znaki "Forrest Gump", epicka miłość niczym z "Titanica" wymieszanego z "Miłością czasach w zarazy", no i sporo skojarzeń z "Pamiętnikiem"... Długie, ale nie nużące. Niezwykła za to ilość przemyśleń, metafor, pouczeń płynących z tego utworu.
Przemijamy... i tego nie da się zawrócić.
Ale w każdym momencie naszego życia, możemy zacząć od nowa. Bo nikt nie wie, co nam pisane... To prawdopodobnie te najbardziej powierzchowne przesłania.
Świetna kreacja Brada, oryginalny pomysł na scenariusz, pięknie opowiedziana historia, barwni bohaterowie (szczególnie przypadł mi do gustu kapitan statku ;) ), mógłbym w zasadzie tak wymieniać.
Slumdog Millionaire mnie poruszył. Benjamin Button doprowadził do duchowego orgazmu :D