Oglądałem kiedyś na Kino Polska. Ambitny film i świetna rola Macieja Góraja, który wcielił się postać "Koguta", czyli człowieka ze "złego towarzystwa" z którym zaprzyjaźnia się główny bohater. A co do opisu filmu to jest on beznadziejny, bo opisuję samo zakończenie.
SPOILER
co raz bardziej uwielbiam i doceniam Ryszarda Kotysa aka Paździoch z"Kiepskich" za jego role różnej maści dwulicowych szui. "pięknie" sprzedał "Koguta" na koniec filmu. scenarzysta mógł sie pokusić o scenę jak "Kajtek" mści sie na nim np. spuszczając mu łomot w ciemnej bramie - zamknąć w ten sposób chuligański rozdział życia "Kajtka" a później pokazać np. Kajtek wyjeżdza do ojca do Katowic i tam kończy liceum i idzie na studia będąc już grzecznym synkiem ale z zasadami a nie lalusiem -kapusiem jak niektórzy jego koledzy ze szkoły