co prawda połączenie sił Romero - King mogłoby zwiastować coś lepszego, ale i tak jest to udane połączenie opowiastek grozy z humorem. pierwsza nowelka to w sumie nic specjalnego, ale jest całkiem fajnym wprowadzeniem. w drugiej miła niespodzianka to Stephen King w głównej roli, choć akurat ta odsłona jest chyba najsłabsza. za to już trzecia posiada napięcie i jest bardzo sugestywna. no i do tego Leslie Nielsen jako czarny charakter. niewiele gorzej przedstawiają się czwarta i piąta. świetny pomysł z komiksowymi wstawkami łączonymi z normalną aktorską fabułą i pyszne efekty spod ręki Toma Saviniego (który zresztą swoim zwyczajem pojawia się na chwilę na ekranie w małej rólce śmieciarza). przyjemny seans z dreszczykiem, zwłaszcza dla tych którzy lubią tego typu krótkie historyjki horrorowe z przymrużeniem oka.