świetna komedia, jeśli lubicie filmy typu "Sami swoi" to nie pożałujecie seansu!
Film zaczyna się piosenką, czy nie wykonuje jej czasem Kasia Nosowska? Mylę się? Jest to dla mnie bardzo istotne, czekam na odpowiedź!
Nie wiem kto śpiewa piosenkę, ale dokładny cytat brzmi: "...damy, nie damy i nie każdemu damy" a nie nikomu :p
Zgadzam się, nie można porównywać do siebie tych dwóch filmów, bo sami swoi są na 10, a ten film najwyżej na 3 ale ponieważ nie sposób nie zauważyć, iż na sile próbowano stworzyć podobny klimat, a ktoś inny na sile próbował zagrać jak słynny" Pawlak" z samych swoich, tak nie sposób nie zauważyć, ze im to zupełnie nie wyszło, dlatego oceniam go na 1.
Wybaczcie, ale ja nie dostrzegam analogii. To zupełnie różne filmy. Jak dla mnie ,,Cudownie ocalony" jest nawet trochę lepszy, głębszy, więcej tu przemyśleń egzystencjalnych, a ,,Sami swoi" to przede wszystkim portret polskiego chłopa. W ,,Cudownie ocalonym" też jest taki portret, ale z innego punktu widzenia, w innej konwencji. Ta przemiana (przynajmniej częściowa) prostytutki mnie kojarzy się z jakąś nutą Dostojewskiego. Ponadto omawiany tu film Janusza Zaorskiego prezentuje inny aspekt chłopskiej mentalności: religijność. Klimat filmów też jest inny: ,,Sami swoi" to czysta komedia, ,,C. o." - to raczej komediodramat, z portretem zdemoralizowanej niewiasty i jej środowiska. Podobieństwo do Kaźmierza Pawlaka... hmmm... może faktycznie masz Jokrisie rację.. Ja w każdym razie oglądając ten film, nie zauważyłem tego, ale jakieś podobieństwo jest. Pozdrawiam
Ludzie, autorem scenariusza do Samych swoich i Cudownie ocalonego jest ten sam człowiek - Andrzej Mularczyk
to nie porównanie do filmu tylko do klimatu 'Samych Swoich'. Gdybym miał określić ten film jednym słowem to powiedziałbym 'Pozytywny'