świetna obsada, trzeba pochwalić sylwka, bo świetnie zagrał, był przezabawny, te teksty, sandra dodała filmowi bardzo dużo młodej świeżości, a snipes był po prostu fantastyczny w roli czarnego charakteru, a Benjamin Bratt taki typowy laluś, który niczym się nie wyszczególnił, a był jeszcze taki jeden komik chyba to nigdy go nie lubię oglądać, 10/10.