PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133433}

Człowiek z przeszłością

Out of the Past
7,4 1 941
ocen
7,4 10 1 1941
6,9 7
ocen krytyków
Człowiek z przeszłością
powrót do forum filmu Człowiek z przeszłością

Jeff, przybysz o nieznanej przeszłośći, prowadzi stację benzynową w małym masteczku, gdzie u boku ukochanej chce zapomnieć o dawnym życiu. Pewnego dnia zjawia się człowiek któy zaprasza na spotkanie z "dawnymi znajomymi". Wówczas Jeff decyduje się opowiedzieć narzeczonej o wydarzeniach ze swojej przeszłości prywatnego detektywa. Wiele lat temu zakochał się i wdał w romans z żoną biznesmana-gangstera (swojego zleceniodawcy). Zdecydowali się na wspólne życie, ale niebawem rozstali po tym jak po bójce zastrzeliła ona jego wspólnika. Teraz dawny szef odszukał go i oczekuje pomocy w załatwieniu kolejnych nielegalnych interesów. Okaże się to dla niego niebezpieczne. Jeff zostaje na nowo uwikłany w kolejne morderstwa. Będzie musiał także zmierzyć się z przeszłością spotykając dawną miłość.

Obejrzawszy film pozostaje przy ambiwalentnych odczuciach.

Nie brakuje tutaj prawdziwego klimatu NOIR - zwłaszcza przebiegła i zła do szpiku kości kobieta fatalna oraz aż cztery kolejne trupy; cyniczny detektyw jako bohater, narracja głosowa zza kadru, mroczna fotografia w półcieniach, obrazy nocnego miasta, ruletka, rewolwer i prochowiec jako nieodłączne rekwizyty, błyskotliwe dialogi i sarkazm. Otwiera się bardzo dobrze, ciekawie, intrygująco. Jednak film z czasem zaczyna grzęznąć w rozczłonkowanej fabule i traci tempo. Tak na prawdę wciągająca i wystarczająca na osobny film sama w sobie jest retrospektywna historia z Meksyku do momentu zabójstwa wspólnika. Za samą tą historię - esencjonalny noir w czystej postaci trzeba uchylić kapelusza. Co prawda wiemy mniej więcej czego się spodziewać ale historia ma wszystko czego oczekujemy od gatunku a przecież podoba nam się to co znamy :-) Wystarczyło by pociągnąć ją nieco dalej po czym przejść od wspomnień do czasu aktualnego i tu dać jej rozwiązanie.

Tymczasem późniejsza część filmu jest wprowadzeniem zupełnie innej, osobnej historii osadzonej w innym klimacie oraz nowych bohaterów. Ta późniejsza intryga moim zdaniem jest zbyt pogmatwana (co nie znaczy że niezrozumiała) a zarazem nieco nudna. Jednak i w tej historii jest dość ciekawy element - następuje swoiste coraz większe zapętlenie, zagubienie i osaczenie bohatera. Czujemy sympatię do Jeffa, który wydaje się porządnym facetem, w gruncie rzeczy nie jest niczemu winny i chciałby zacząć żyć w spokoju. Jednak mimo usilnych prób ratowania skóry, wyplątania się, zerwania z przeszłością, dowiedzenia prawdy czujemy jak pętla zaciska mu się na szyi. Jakby rodzaj fatum. Nie potrafimy znaleźć możliwych dobrych rozwiązań. Nie wyobrażamy sobie wyjścia z sytuacji. I takiego wyjść nie ma - pozytywny bohater nie doczeka się tym razem szczęśliwego zakończenia.

Swoją drogą mam wrażenie, że fabuła jest także swoistym igraniem z kodeksem Heysa (moralną biblią Holywoodu lat 40.) Żadna jego zasada nie zostaje złamana a jednak system chronionych wartości nieco się chwieje.

Nie potrafię na razie wystawić temu obrazowi oceny punktowej :).

ocenił(a) film na 8
cew

"Swoją drogą mam wrażenie, że fabuła jest także swoistym igraniem z kodeksem Heysa (moralną biblią Holywoodu lat 40.) Żadna jego zasada nie zostaje złamana a jednak system chronionych wartości nieco się chwieje."

Chylę kapelusza, kolego :) Myślałem że to tylko mnie się to wydawało... Aż spodziewałem się, że śmierć Sterlinga nie będzie konieczna - przez to, że powiedział Kathie, iż zajmie się nią prawo.
Ogólnie pod całą recenzją się podpisuję, w pewnym momencie fabuła się rozdwoiła, aż zacząłem się zastanawiać 'co ja oglądam?', niezrozumiałości też mnie dopadły, pod koniec film nabiera początkowego poziomu.

ocenił(a) film na 8
Bruce_Lee

Słusznie zauważył. Sam patrzyłem na obrót spraw przez pryzmat kodeksu Haysa i w niektórych momentach granica była bardzo blisko. [spoiler] Jednakże śmierć Jeffa była pięknym dopełnieniem historii i pstryczkiem w nos dla MPAA czy co tam wtedy było.

ocenił(a) film na 8
Troublesome

Śmierć Jeffa była jedynym wyjściem, by film przeszedł przez cenzurę :) Jeff może i nie popełnił tutaj złych czynów, ale np. zataił dwie zbrodnie, chował ich zwłoki (wg kodeksu każdy prawy obywatel musiał to zgłaszać). Nie było powodów, by go aresztować, więc musieli go uśmiercić :(
Niestety, obejrzałem go drugi raz i dalej paru rzeczy nie rozumiem... Film w całości mi się podobał, a zwłaszcza bogartowski Mitchum czy oślizgła żmija odegrana przez Jane Greer. Klimat, muzyka, etc wszystko w najwyższym porządku, a zakończenie - proste, ale treściwe (kiwnięcie głową przez dzieciaka, żeby Ann przestała żyć przeszłością i związała się z Jim'em), tylko te niektóre niezrozumiałości fabuły nie pozwolą go w pełni docenić.

ocenił(a) film na 6
cew

Najgorsze w tym filmie są schematy. On porządny, ale zagubiony, ona do szpiku kości zła. On zakochuje się jak idiota i ślepo jej wierzy (do czasu), przez co gubi siebie i wszystko w co wierzy. Poza tym nikt chyba nie kupuje tego, że ta wakacyjna miłość z Meksyku miała by taki wpływ na faceta. Czyli pod względem fabularnym historia mocno kuleje.
Na szczęście druga połowa filmu, czyli ta właściwa intryga jest dużo zgrabniej poprowadzona. I w sumie można z grubsza zaakceptować, mimo kolejnych epizodów "na skróty". Na pewno nie kupuję też tej pięknej buzi kobiety fatalnej. Nie jest brzydka, ale bardziej mnie drażniła niż fascynowała. I choć to kwestia gustu i minionej epoki, to jednak nie dziwi mnie dlaczego aktorka nie zabłysnęła na szerszą skale.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones