Segment z Clintem nudny i sztuczny, dużo się na samochód nie napracował gdyby ktoś z fanów chciał obejrzeć.
Jak dla mnie wręcz przeciwnie. Bardzo nietypowy Clint, a o sztuczności trudno mówić, kiedy rzecz dzieje się w umyśle kobiety. Do licha, przecież to wszystko nie było dosłownie, tylko żona obserwowała swojego męża, który kiedyś był namiętnym amantem, a teraz zamienił się w kapcia, mimo dosyć młodego wieku. Zestawienie tych dwóch wersji bycia facetem jest naprawdę frapujące. Samochód ma tutaj najmniejsze znaczenie, a rola, jak na tak młodego aktora, naprawdę solidna, nie żadna migawka pięć sekund.