Nie ma pełzających macek, galarety, robaków ani krwiożerczych bestii. Film nie składa się z samych wrzasków i lejącej się strumieniami krwi. Nikt nie wisi nad przepaścią. To już nieźle, bo w większości horrorów powtarzają się właśnie te elementy. Twórcom udało się nawet stworzyć atmosferę grozy, choć ze stopniowaniem napięcia to już niekoniecznie. Scenariusz jednak nie tchnie świeżością, nie uniknięto też, niestety, paru kliszy, co dowodzi jak ciężko w tym gatunku wymyśleć coś naprawdę nowego. Krótko mówiąc - rewelacja to to nie jest, ale można obejrzeć.