Drugi pełnometrażowy film Kusturicy i o dziwo od razu wiadomo że to jego obraz. Szalony styl tego reżysera jest obecny w prawie każdym kadrze. Tym razem opowiada on o dojrzewaniu, w tle umieszczając zmiany polityczne, jakie zaszły w Sarajewie.
Podoba mi się oszczędność w dawkowaniu motywów komediowych. W "Czarnym kocie..." można było dostać zawrotu głowy od nawarstwienia gagów. Tutaj mamy kilka zwariowanych scen, ale nie przyćmiły one głównego tematu filmu. I bardzo dobrze, bo dzięki temu pod warstwą komedii można ujrzeć również spore pokłady dramatu i rysy smutnego państwa, które nie do końca radzi sobie ze zmianami.
Niestety samo dojrzewanie głównego bohatera i przygotowania na śmierć ojca zostały spuentowane dość prosto. I to jest mój główny zarzut wobec tego filmu. Może Kusturica chciał za dużo przekazać w jednym filmie? Tym samym nie rozwinął wielu wątków, kilka postaci znikło z ekranu tak szybko jak się pojawiło... Widać, że to dopiero początki. Skądinąd niezłe, lecz chyba nadal trochę nieoszlifowane.
A czy to jest film Kusturicy, czy wspólny film wraz z dwoma innymi reżyserami? Filmweb pokazuje że wspólny, a imdb i inne fora podają tylko Kusturicę. Będę wdzięczny za jakieś spostrzeżenia na ten temat ;)
Ktoś na filmwebie nieopatrznie podał asystentów reżysera jako "współreżyserów". Bo Mensur Čolaković i Svetolik Maričić według większości źródeł są właśnie asystentami.
Dziękuję! Faktycznie, na napisach początkowych reżyseria jest tylko Kusturicy ;) Btw, obejrzałem pierwsze trzy jego kinowe filmy i jestem pod wrażeniem. Rzadko w filmie można zobaczyć tak zagmatwane życie bohatera który mimo wszystkiego się nim cieszy. Dość rozwinięta symbolika i do tego muzyka Bałkańska. No po prostu cudo. Biorę się właśnie za 'Arizonę Dream' ;)
Poruszasz istotną kwestię, choć masz zapewne na myśli jedynie Dolly Bell. Warto zauważyć, że aktywność filmowa Kusturicy w ogóle dzieli się na etapy: u schyłku XXw Kusturica jest jedynie reżyserem, a później począwszy od Undergroundu tworzy już samodzielne i w pełni autorskie kino. To ma kolosalne znaczenie. Dowodem na to jest wiele kontrowersji na temat Kusturicy: są tacy, którzy twierdzą, że koleś skończył się na Arizonie, inni zaś, że dopiero od Undergroundu to jest wyśmienite kino.