jaka byla najfajneisjza scena wedlug was? wedlug mnie to ta, kiedy Tina prala sie z ojcem:))
mi się sam początek podobał, jak ksieżniczka uciekała z zakonu. Myslałem ze to film w sceneri dawnych czasów...a tu zonk
Scena którą lubię najbardziej to walka w deszczu pomiędzy Heleną a Christie. Zresztą wszystkie sceny walki bardzo mi się podobały. Ta w lesie bambusowym też była świetna, choć mam wrażenie że trochę zapożyczona z "Domu latających sztyletów".
Hehe, dokładnie te same sceny chciałem wymienić. :)
Również wydaje mi się zapożyczona, ale i tak jest trochę realistyczniejsza niż w "Domu ...". Nie przepadam specjalnie za tymi aż tak przesadzonymi walkami jak np. w "Przyczajonym tygrysie ...".
Od siebie dodam jeszcze pierwszą scenę z Christie. Zwłaszcza jej strój bojowy mi przypadł do gustu. Oscar za kostiumy! :)
a mnie podobala sie jeszcze scena kiedy Tina zabrala Majtki Zackowi .. nie byla jakas super rewelka ale bynajmniej zabawna xD
tak czytam i czytam i zachciewa mi sie znow zobaczyc ten film .. lece po plytke pa xp
wszystkie sceny w tym filmie są tak prymitywne że aż szkoda gadać :) bardziej durnego filmu dawno nie widziałem 2/10