Hmm, no cóż, tak cudowne filmy mają jedną wadę. Czas przy nich biegnie zdecydowanie za szybko.
To jest film, który wprowadził mnie w trans, z którego nie mogłem wyjść przez kilka godzin po obejrzeniu ...
dokladnie to samo mialem, tak jak przy innych filmach Sergio Leone - moze to przez wspanialego Morricone? :)
Końcówka zaskakująca jak Max "przyjaciel" go wydymał a Klucha żył cały czas ze świadomością że to przez niego zginęli jego przyjaciele.