pieprzysz farmazony !!! film jest zaj... a jeśli ktoś nie rozumie takie humoru to jego problem

ziomek kazdy ma prawo do swojego zdania. moje jest takie jak na gorze a twoje jest takie ze wiesz lepiej ;)

tak, kapsuła trochę dała dupy, ale musiała być wytrzymała żeby reynolds podczas testów z niej nie uciekł nawet gdyby się uwolnił z pasów, prawda? tak to sobie tłumaczę, powiedzmy... akurat coś między zębami było spoko, spodziewałeś się że deadpool powie "dopadnę cię w końcu i się policzymy" lub cos w tym stylu? :) różowy zegarek... ehh, polecam poczytać komiksy albo zagrać w grę i pokręcić się troche po jego mieszkaniu :D apropo przypinania deadpoola do kategorii... tego się po prostu nie robi, bo powinien miec wlasna :)

z tekstem o czyms miedzy zebami to osobiscie wolałbym zeby ta scena wygladała tak https://www.youtube.com/watch?v=FpbfD9ByiuI ale co kto lubi. moze tez tak odebrałem ten film poniewaz jako pierwszyw wyraznie odbiega od pozostałych ekranizacji komiksow o superbohaterach. jak dla mnie to było czyms w stylu (moze troche za duzy kaliber) jakby nagle bond sypał tekstami w stylu "co jest doktorku" po zabiciu kazdego bossa a zamiast najnowszego astona martina dostawał rozowego fiata 500. kilka tekstow było trafionych ale bylo ich zbyt duzo i zrobiła sie z tego komedia a nawet cos w stylu nagiej broni gdzie dodatkowo nabija sie ze wszystkich filmow ktore powstał. odniosłem tez wrazenie ze tematem głownym tego filmu była komedia a deadpool tylko wartoscia dodana

Ale od początku Deadpool był zapowiadany jako zupełnie coś innego niż dotychczasowe superhero movies. Nie oglądałeś trailerów? Już po nich można było się zorientować, że będzie to bardziej komedia z niewybrednymi żartami i dużą ilością przemoc niż film akcji. Nie pytam o to czy znałeś wcześniej postać Deadpoola, bo gdybyś znał to wiedziałbyś czego oczekiwać.

100% accurate comic book movie

Ale Deadpool nie jest superbohaterem :) Ciężko jest powiedzieć po której on jest stronie, bo on jest czasem dobry, czasem zły. Widocznie nastawiony byłeś na coś podobnego co było do tej pory, no a deadpool wykracza poza wszelkie granice superbohaterów :) Jako jedyny wie, że jest "narysowany" przez co podczas filmu zwracał się bezpośrednio do widza.

Apropo nabijania się z Wolverine - on go kocha :D przykład z gry: https://www.youtube.com/watch?v=94OAX5MR5TY&ab_channel=Flip0024

Ja mam nadzieję, że w następnej części będzie wątek z jego chorobą psychiczną ( uwielbiam momenty keidy gada sam ze swoimi dwoma kolegami :D )

Polecam zapoznać się z postacią Deadpoola i jeśli masz możliwość to zagraj w grę - tam dla mnie jest 100% Deadpoola w deapoolu :D

Zgadzam się w pełni z Twoim komentarzem, a przede wszystkim również żałuję, że nie podpięli pod film jeszcze jego schizofrenii, bo jego rozmowy z "boxes" (nie wiem jaki dokładnie mamy polski odpowiednik w tym przypadku) to zawsze jedne z tych stałych momentów, które najbardziej mnie cieszą. :D
Ach, jeszcze jako taką anegdotkę: Wade nie jest jedyną kreacją Marvela, która przebija "czwartą ścianę". Trochę lat wcześniej przed jego debiutem mieliśmy już She-Hulk, która lubiła sobie powymieniać zdania z narratorem albo samym czytelnikiem. :)
I gra także totalnie niszczy system. :>

nie przepadam za samym Hulkiem i nie czytałam żadnego komiksu z jego udziałem, więc podejrzewam, że dlatego nawet nie wiem kim jest She-Hulk i nie miałam pojęcia, że ona też przebija czwartą ścianę :)

Gra jest cudowna, chyba sobie ją powtórzę :D jak w nią grałam to spłakałam się ze śmiechu :D A ulubiony moment to ten w którym pompowana jest dmuchana lalka i tekst: ona jest zawsze taka zdziwiona jak mnie widzi :D

Zgadzam się z większością argumentów. Było może pare scen w których można się było uśmiechnąć (np. fajna wstawka Stana Lee w klubie) ogólnie odniosłam wrażenie, że film...nie ma fabuły. Formułując to inaczej: fabułę można streścić w paru zdaniach. Ale może to nie było najważniejsze. Film miał być parodią produkcji o superbohaterach ale w ogóle tego nie odczułam, to tylko typowa prosta opowieść z ciągłym burzeniem 4 ściany, coś na zasadzie: zobaczcie, mamy tu typową historię do której dodamy parę prześmiewczych żartów (najlepiej z podtekstem seksualnym), parę razy mrugniemy do widza i będzie hit bo przecież nikt nigdy na to nie wpadł! W zasadzie napisy początkowe mówią całą prawdę , a to, że film zdaje sobie z tego sprawę nie czyni go dobrym. Deadpool nie śmieje się ze schematów gatunku, idzie tymi samymi schematami dodając tylko po drodze "bardzo śmieszne" dowcipy głównego bohatera. Wszystko dzieje się za szybko, w żadnym punkcie nie da się utożsamić z bohaterem, ba, nawet go poznać. Może gdyby bardziej się do niego przyłożyć byłby fantastyczny, jak dla mnie wyszło pomieszanie z poplątaniem: jest tu wszystkiego tak dużo a zarazem tak mało jest to dopracowane.

P.S nie uważam filmu za kompletne zły, dałam naciągane 7 bo to przecież tylko luźny blockbuster i jest w nim potencjał, może miałam zbyt wygórowane oczekiwania przed seansem.

Zgadzam się z twoją opinią, trochę dziwią mnie te komentarze jaki to Deadpool świetny i niewiarygodny. Moim zdaniem twórcy wzorowali się na Guardians of the Galaxy (tylko humor +18 no i soundtrack trochę z lat '80, ale jednak więcej kompozycji z "naszych czasów"). Burzenie 4 ściany w filmach komiksowych to faktycznie coś nowego, ale przecież patrząc ogólnie na filmy i seriale to żadna nowość, ba teraz zrobił się to dosyć modny zabieg. Na plus niektóre nawiązania do realnego świata odnośnie aktorów czy filmów. Ale wracając do humoru to niestety on zbytnio wyszukany nie jest. No i twórcy faktycznie skupili się na "żartach" niż na napisaniu jakiejkolwiek fabuły. Podsumowując źle nie jest, ale może być lepiej i zapewne również wybiorę się na drugą część.

"Ale wracając do humoru to niestety on zbytnio wyszukany nie jest"
Przecież to Deadpool! W komiksach z nim nigdy nie było wyszukanego humoru.

Komiksów nie czytałem, więc nie ocenię czy był tam wyszukany humor czy nie, ale chyba się ze mną zgodzisz, że żarty o pierdzeniu raczej w kinie się już przejadły i zazwyczaj występują w komediach tkz. dla mas

Zgodzę się, jednak idąc na film o Deadpoolu należało mieć chociaż jakiekolwiek pojęcie kim ten bohater jest. To gość, który słynie z brutalności i wulgarności. Tym charakteryzują się jego komiksy. Oczywistą oczywistością było to, że takie żarty wystąpią w ilości ogromnej w filmie. To nie jest w żadnym wypadku wada, bo tak miało być.

Ale idąc na film oceniam film, a nie otoczkę wokół czy nawet komiksową podstawę. Z brutalnością problemów nie mam, dla mnie ona wadą nie jest. Nawet te żarty dosyć mało wyszukane w dobrym momencie użyte potrafią być śmieszne, lecz w filmie tym może udało mi się znaleźć z 2-3 takie momenty.

Nie rozumiesz. Nie masz oceniać otoczki, ale patrząc czym charakteryzuje się materiał źródłowy, łatwo dostrzec jaki będzie film. Jeśli film jest oparty na komiksach, które charakteryzuje przede wszystkim wulgarny humor, należy się spodziewać w filmie wulgarnego humoru. Tyle w temacie :)

Dziękuję za wytłumaczenie. Teraz już pojąłem wszystko :)

Dlaczego mogę zgłosić, a nie mogę lajkować.
Kiedy ludzie, a dokładniej oglądający filmy pojmą, to co napisałeś...

Popieram w pełni, film jest po prostu przewidywalny, żeby nie powiedzieć, nudny. Żarty są wysilone, tylko niektóre śmieszą, Deadpool gada tyle, że aż zęby bolą i nic z tego nie wynika. Ogólnie też nic nie wynika z tego filmu. Jedyny plus to Morena Baccarin. Piękna kobieta :-)

To nie był zwykły różowy zegarek, to był zegarek z ADVENTURE TIME ! ;d