Potrafi poruszyć mimo tego, że ma ponad osiemdziesiąt lat. Muzyka zasługuje na specjalną nagrodę bo w rzadnym innym niemym filmie nie spotkałem sie jeszcze z tak genialną ścieżką dźwiękową. 9/10
Całkiem zgrabnie nakreślona historia, troszkę makabryczna, ale i z morałem. Pasowała by wręcz jako kolejny odcinek "Tales from the Crypt/Darkside" choć powstała z 50 lat przed tymi serialami. Lon Chaney jak się okazuje jest dużo zdolniejszy niż jego syn i pokazał nam mistrzowskie aktorstwo do tego nie używał rąk co było nie lada utrudnieniem. Całość ma swój wdzięk i klimat więc absolutnie polecam.